31 października 2013

Epilog.



Becky Bloom.
Dziewczyna, która pokazał mu inny świat.
Dziewczyna, która nie pokazywała że cierpi.
Dziewczyna, która wygrała walkę, choć wszyscy twierdzą że jest zupełnie odwrotnie.
Dziewczyna, której chciał pomóc.
Nie zawiódł, pomógł jej.
Choć zabrakło dwóch prostych słów.
Słów, które siedziały w nim ale bał się ich powiedzieć.
Kocham Cię.
Dwa słowa, a tak wielkie znaczenia.
Teraz żałuję, ale nie ma czego.
Ona wie.
Zawsze wiedziała.
Odeszła.
Ale pamięć o niej zawsze pozostanie. 



~*~ 

Każda historia ma swoje zakończenia.
Z reguły jest to dobre zakończenia.
A tutaj?
Tutaj jest pustka...
Którą wypełnia żal, smutek, rozczarowanie i tęsknota.


***


Koniec.


Przepraszam.
To jest chyba najodpowiedniejsze słowo jakie powinnam napisać.
Przepraszam.
Wiele nieskończonych wątków, wiele niewyjaśnionych rzeczy.
I w tym wszystkim ja.
To jest okropne, kończę w ten sposób drugiego bloga, jestem beznadziejna.
Potrzebuję odpoczynku.


Dziękuję wszystkim którzy byli ze mną tutaj.
Dziękuję z całego serducha!
Kocham Was! 


2 komentarze:

  1. Wiem że niekomętowałam :( Przepraszam ale czytałam . I jest mio smutno że to już koniec :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Swietny blog. Przeczytalam wszystko.
    Uronilam kilkanascie lez, tak bardzo mi smutno...

    OdpowiedzUsuń